TikTok został pierwszą ofiarą z wielu. USA planuje pozbyć się wszystkich chińskich aplikacji
Donald Trump razem z administracją najwyraźniej stracił cierpliwość wobec chińskich aplikacji. TikTok był początkiem ekonomicznej wojny z Chinami.
Donald Trump walczy z Chinami
Konflikt pomiędzy USA i Chinami widać jak na dłoni. Od kilku miesięcy „zimna wojna ekonomiczna” sprawia problemy nie tylko producentom czy firmom, ale także zwykłym konsumentom. Ofiarą tej polityki jest m.in. Huawei, który utracił możliwość korzystania z usług Google kilka miesięcy temu.

Kolejnym poszkodowanym jest TikTok, który prawdopodobnie może zostać przejęty przez Microsoft, co bardzo odpowiadałoby Donaldowi Trumpowi. Choć rząd USA toczy wojnę także z megakorporacjami, to wolałby, aby popularne aplikacje były w amerykańskich rękach.
Plan na walkę z chińskimi aplikacjami
Rząd USA twierdzi, że chińskie aplikacje zbierają dane obywateli USA i mogą być wykorzystywane przez Komunistyczną Partię Chin. Jednakże Pekin zaprzecza, aby takie rzeczy miały miejsce i oskarża USA o „szukanie pretekstu w walce z chińskimi firmami”.

Plan rozwiązania „problemu chińskich aplikacji i wpływów” przedstawił Sekretarz stanu Mike Pompeo. Mowa tutaj o pięciu krokach w celu „ochrony aktywów Ameryki”:
- Zapewnienie, że „niezaufani operatorzy komórkowi z Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL)” nie są połączeni z amerykańskimi sieciami telekomunikacyjnymi,
- Usuwanie „niezaufanych” aplikacji z amerykańskich sklepów z aplikacjami,
- Powstrzymanie „niezaufanych” chińskich producentów smartfonów przed instalacją lub udostępnianiem do pobrania najpopularniejszych aplikacji w USA,
- Zapobieganie przechowywaniu wrażliwych danych osobowych obywateli USA i własności intelektualnej firm w chińskich usługach w chmurze i uzyskiwaniu do nich dostępu,
- Zapewnienie, że podmorskie kable łączące USA z globalnym Internetem nie są narażone na szwank w celu gromadzenia danych wywiadowczych przez Chiny.
Reakcja ze strony TikToka
O zakazie działalności TikToka wiedziano już wcześniej, jednakże „zaszokował” on właścicieli firmy ByteDance. WeChat i jego firma macierzysta Tencent również znalazła się w ogniu krytyki wobec narastających napięć między USA i Chinami.

Jednak Tencent, największa na świecie firma zajmująca się grami, zbagatelizowała zarządzenie Trumpa, ogłaszając w środę wyniki za drugi kwartał. Zyski wzrosły o 37%. Jak powiedział James Mitchell, główny przedstawiciel ds. strategii firmy Tencent:
Jeśli przyjrzeć się zarządzeniom wykonawczym z maja 2019 r., A następnie, oczywiście, zarządzeniu sprzed kilku dni, jasno określają one, że obejmują jurysdykcję Stanów Zjednoczonych, w związku z czym nie widzimy żadnego wpływu na reklamy firm na naszej platformie w Chinach.