×

Kapsuła SpaceX wróciła bezpiecznie z kosmosu. NASA planuje kolejne misje

Powrót Crew Dragon zakończył się pełnym sukcesem! NASA świętuje sukces misji Demo-2 i planuje kolejne misje. To początek nowej ery lotów w kosmos.

Powrót Crew Dragon

Po 2 miesiącach spędzonych w kosmosie, astronauci Bob Behnken i Doug Hurley wrócili na Ziemię! Cała akcja przebiegła bezproblemowo, choć miejsce lądowania musiało zostać zmienione przez wzgląd na pogodę. Załogowa misja SpaceX i NASA to ogromny sukces. Po raz pierwszy w historii firma prywatna połączyła siły wspólnie z agendą rządową w kwestii kosmosu.

Powrót Crew Dragon

Astronauci musieli spędzić blisko 18 godzin na orbicie wewnątrz Crew Dragon, powoli oddalając się od stacji kosmicznej. Tuż przed godziną 14:00 czasu wschodniego silniki Załogi Smoka zapalały się, zabierając kapsułę z orbity i ustawiając ją na kurs na Ziemię. Kapsuła następnie zanurzyła się w ziemskiej atmosferze, doświadczając intensywnego ogrzewania, które osiągnęło 3500 stopni Fahrenheita (1926 stopni w skali Celsjusza). Po osiągnięciu określonej wysokości Crew Dragon rozłożył spadochrony, aby spowolnić opadanie i delikatnie wylądować na oceanie.

Nadwyżkowi obserwatorzy utrudnili akcję ratunkową

Statek kosmiczny ukończył misję na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i bezpiecznie wylądował się w Zatoce Meksykańskiej u wybrzeży Pensacola na Florydzie o 14:48 czasu lokalnego (20:48 czasu polskiego). Jednakże oprócz łodzi ratunkowych, pojawiło się także kilkanaście jednostek cywilnych. Okrążyły one cały obszar, wywołując mały chaos, gdy ekipy ratownicze próbowały dostać się do statku kosmicznego. Trudno się jednak dziwić Amerykanom, że ponownie poddają się entuzjazmowi w kwestii kosmosu.

https://twitter.com/jeff_foust/status/1290002824349102080

Była to potencjalnie niebezpieczna sytuacja ze względu na możliwość wydzielania toksycznych oparów paliwa z silników napędowych statku kosmicznego. Nie wspominając o tym, że łodzie mogły stanąć na drodze operacji ratunkowej. Podczas konferencji prasowej po wodowaniu, administrator NASA Jim Bridenstine powiedział Loren Grush z The Verge, że nikt nie spodziewał się czegoś takiego:

Był to piękny słoneczny dzień i było tam wielu żeglarzy, którzy z pewnością byli zaintrygowani widokiem statku kosmicznego. Myślę, że cała Ameryka bardzo chciała zobaczyć lądowanie kapsuły w wodzie. Ale tak, to jest coś, co następnym razem musimy zrobić lepiej i przygotować miejsce lądowania.

https://twitter.com/SpaceX/status/1289996815824117760?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1289996815824117760%7Ctwgr%5E&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.theverge.com%2F2020%2F8%2F2%2F21351811%2Fspacex-capsule-boaters-splashdown-boats

Niektórzy internauci żartują, że trzeba będzie zamontować odpowiednie „zabezpieczenia przed nieproszonymi gośćmi”:

https://twitter.com/ticklestuffyo/status/1290166841579454465

NASA wkracza w nowy etap lotów kosmicznych

Jeszcze kilkanaście lat temu niewyobrażalne byłoby, aby prywatne firmy regularnie przewoziły ludzi na niską orbitę okołoziemską. Przez prawie całą historię NASA to agencja kosmiczna była zawsze odpowiedzialna za rozwój programu kosmicznego. Dotyczyło to zarówno planowania misji jak i zaprojektowania sprzętu. Jednak dzięki sukcesowi jakim jest niewątpliwie lot Behnkena i Hurleya, jest to pierwszy przypadek, gdy ludzie wystartowali na orbitę prywatnym statkiem kosmicznym. To wydarzenie ponownie uczyniło Stany Zjednoczone centrum lotów kosmicznych.

Powrót Crew Dragon

Od czasu ostatniego lotu promu kosmicznego w 2011 roku NASA musiała polegać na rosyjskiej rakiecie Sojuz. Była to jedyna możliwość transportu astronautów agencji na stację kosmiczną. To była jedyna opcja, jaką miała NASA, i słono ona kosztowała. Każde miejsce w Sojuzie wyceniano na około 80 milionów dolarów. Teraz NASA może wysyłać swoich astronautów na statku Crew Dragon. Ten startuje z Florydy i kosztuje około 55 milionów dolarów za miejsce.

Powrót Crew Dragon

Behnken i Hurley przywieźli ze sobą bardzo szczególny ładunek z ISS: małą amerykańską flagę. Ma być to przypomnienie, że USA znów jest w czołówce lotów kosmicznych. Flaga znajdowała się na stacji kosmicznej przez ostatnie dziewięć lat. Pozostawiła ją tam załoga amerykańskiego promu kosmicznego w 2011 roku, której członkiem był także Hurley. Załoga promu rozkazała, że ​​flaga może zostać odzyskana tylko przez następną załogę astronautów, która wystartowała z USA. Według NASA flaga przebyła na orbicie odległość ponad 43 443 000 kilometrów (27 milionów mil).

Chiny, Emiraty Arabskie oraz Rosja nie chcą pozostawać w tyle. Najwyraźniej rozpoczyna się kolejny wyścig w kosmos. Czyżbyśmy byli świadkami początków planów odnośnie kolonizacji planet?

Źródła: www.theverge.com, www.komputerswiat.pl, spidersweb.pl, www.telepolis.pl, www.wprost.pl

Może Cię zainteresować