×

Komputer wyznaczył datę końca świata. Do tej pory jego prognozy się sprawdzały

Czy jeden z największych komputerów świata może się mylić? Miejmy nadzieję, że tak. Według urządzenia koniec świata ma nastąpić pomiędzy 2040 a 2050 rokiem. Pierwsze mrożące krew w żyłach symptomy katastroficznego procesu mają być zauważalne już w 2020 roku. Jesteście gotowi na najgorsze?

Projekt „World One”

Po niedawnych informacjach związanych z końcem świata w związku z asteroidą Bennu, która miała rozbić się o powierzchnię Ziemi, świat obiegła kolejna teoria. W latach 70. Klub Rzymski poprosił grupę naukowców, którą dowodził Jay Fottester, aby opracowała model globalnego rozwoju. Miał on nadzorować i alarmować nie tylko o globalnych zagrożeniach, ale również o zagrożeniach dla środowiska naturalnego. Projekt ostatecznie bardzo się rozwinął i zyskał miano „World One”.

Koniec świata jest bliski?

To właśnie z jego wyliczeń wynikało, że koniec świata zbliża się wielkimi krokami. Powodem ma być rosnące w zastraszającym tempie zanieczyszczenie środowiska. Teraz o przerażającej prognozie przypominają m.in. zachodnie media. Czy faktycznie mamy się czego obawiać? Wiele wskazuje na to, że tak.

Komputer do tej pory był nieomylny

Projekt „World One” opierał się na kilku czynnikach. Zaliczamy do nich: poziom zanieczyszczenia środowiska, dostępność zasobów naturalnych, wzrost liczby ludności czy jakość życia na Ziemi. Czy przewidywania komputera sprzed blisko 50 lat, pokrywają się z rzeczywistym stanem zasobów naturalnych? Jak się okazuje, tak!

Prognoza projektu nie wzięła się znikąd

Niepokój wzbudza fakt, że program komputerowy do tej pory był nieomylny. Wskaźniki obliczeń, do których możemy zaliczyć m.in. wskaźnik stagnacji jakości życia czy poziom zasobów naturalnych, były jak najbardziej trafione. Wiele osób nie bez powodu obawia się więc, że najczarniejszy scenariusz dotyczący końca świata również może pokryć się z rzeczywistością.

Zanieczyszczenie środowiska zbierze śmiertelne żniwo

Około 2020 roku stan planety będzie powszechnie uważany za „krytyczny”, a to z kolei będzie niosło za sobą bardzo poważne konsekwencje. Jeśli nie zostanie z tym nic zrobione, jakość życia drastycznie spadnie, a ostatecznie zacznie zbierać śmiertelne żniwo – tak przynajmniej uważali naukowcy w latach 70. Z czasem będzie umierać coraz więcej ludzi, co w konsekwencji doprowadzi do tego, że światowa populacja będzie mniejsza niż 100 lat temu. Jak wynika z obliczeń największego na świecie komputera, jeśli nic się nie zmieni, około 2040-2050 roku nasza populacja po prostu przestanie istnieć.

Może Cię zainteresować