Prezentacja Neuralinka nie zrobiła wrażenia na ekspertach. Według nich Musk rzuca słowa na wiatr
Eksperci wypowiadają się negatywnie o Neutralink oraz twierdzą, że Musk wyolbrzymia potencjalne korzyści. Firmę czekają jeszcze dziesiątki lat badań.
Musk przesadził z obietnicami?
Elon Musk w trakcie prezentacji stwierdził, że Neuralink może „rozwiązać” zaburzenia ze spektrum autyzmu oraz poradzić sobie z innymi problemami neurologicznymi. Posunął się nawet do stwierdzenia, że klienci mogą używać implantu Neuralink do grania w gry wideo lub sterowania Teslą. Neurochirurg pracujący w jegof firmie Matthew MacDougall stwierdził, że firma rozważa wypróbowanie implantu na sparaliżowanych ludziach. To miałoby im pomóc przykładowo w pisaniu na komputerze lub formułowaniu słów. Musk poszedł dalej:
Myślę, że na dłuższą metę można przywrócić komuś pełny ruch ciała.
Jednakże wprowadzenie takiego implantu wymaga ogromu badań, zanim urządzenia trafią do mózgu jednej osoby. Podczas całego wydarzenia Musk zręcznie unikał podawania terminów lub ustalania harmonogramów. Nie wiadomo kiedy system Neuralink może być testowany na ludziach. Podczas wydarzenia firma nie ujawniła planów rozpoczęcia badania klinicznego, co było zaskoczeniem dla tych, którzy wierzyli, że będzie to jej kolejny logiczny krok.
Podczas gdy Musk zachwala instalację Neuralink polegającą na wierceniu i wszczepianiu maleńkich drutów do mózgu, implanty neuronowe mają tendencję do zabijania otaczających komórek mózgowych. Do tego powodują jeszcze dalsze uszkodzenia, gdyż jak każde urządzenie nieuchronnie się psują. Jak skomentował Neuralink w wywiadzie dla BBC News neurobiolog z Newcastle University, Andrew Jackson:
Powiedziałbym, że to solidna inżynieria, ale mierna neuronauka.
Neuralink przełomem? Nie bardzo
Oprócz braku dowodów na to, że Neuralink może sprostać jakimkolwiek twierdzeniom medycznym Muska. MIT Tech Review donosi, że demonstracja świni Neuralink, obejmowała dziesięciolecia znanej już technologii. Podczas demonstracji maszyna odtwarzała dźwięki, gdy łącze rejestrowało sygnały mózgowe, co naukowcy robili na ludziach — w laboratorium od lat dwudziestych XX wieku.
Jak dotąd, cztery lata po powstaniu Neuralink nie dostarczył żadnych dowodów na to, że może (lub nawet próbował) leczyć depresję, bezsenność lub kilkanaście innych chorób, o których Musk wspominał. Jedną z trudności stojących przed firmą jest doskonalenie mikroprzewodów, które mogą przetrwać w „korozyjnym” kontekście żywego mózgu przez dekadę. Samo rozwiązanie tego problemu może zająć lata.